Kolejny rok już za nami. Tradycyjnie przyszedł więc czas na podsumowanie wydarzeń i przegląd najciekawszych zagadnień związanych z gdańskim lotniskiem z 2015 roku.
Sezon spotterski, po świątecznej i noworocznej nostalgii, rozpoczęliśmy w lutym. Dzięki uprzejmości Lotniczego Pogotowia Ratunkowego mieliśmy wyjątkową okazję zagościć w nowej bazie Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego w Gdańsku (tzw. HEMS) – jest to jedna z 17 baz na terenie Polski. Wyposażona jest w specjalną platformę, za pomocą której śmigłowiec jest wyprowadzany poza hangar – dzięki takiemu rozwiązaniu załoga śmigłowca jest w stanie wystartować w ciągu zaledwie 3 minut. Obecnie w bazie HEMS stacjonuje Eurocopter EC 135, który zastąpił wysłużony radziecki Mi-2. Więcej danych operacyjnych i technicznych można odnaleźć na stronie internetowej LPR, do odwiedzin której zapraszamy.
Miesiąc później uczestniczyliśmy w kolejnym unikatowym wydarzeniu. Dzięki uprzejmości władz i pracowników Portu Lotniczego w Gdańsku, mieliśmy okazję fotografować operacje lotnicze wzdłuż drogi startowej – mówiąc prościej z zamkniętej części pasa startowego. Przypomnijmy, iż od 2014 roku na lotnisku trwały prace remontowe i modernizacyjne mające m.in. na celu montaż systemu ILS cat II na kierunku 29 (dotychczas funkcjonował ILS cat I). To właśnie za sprawą prowadzonych prac, pas startowy był okresowo skracany. Nowy system umożliwia starty i lądowania w znacznie gorszych warunkach pogodowych niż dotychczas. Więcej informacji o tym przedsięwzięciu można przeczytać w naszym artykule „ILS CAT II na lotnisku w Gdańsku” z grudnia 2015 roku.
Kolejny miesiąc okazał się niemniej ciekawy. Na początku maja odbyły się uroczystości związane z 70tą rocznicą zakończenia II wojny światowej. Nad trójmiejskim niebem pojawiły się liczne i różnorodne samoloty, którymi przyleciały rządowe delegacje z kilku europejskich państw, ale nie zabrakło również mniejszych prywatnych samolotów i śmigłowców.
W czerwcu natomiast zawitały u nas legendarne czterosilnikowe Lockheed C-130 Hercules. Maszyny należące do USAF odwiedziły nas dwukrotnie powodując uśmiech na naszych twarzach. Nie sposób nie wspomnieć, iż jest to jedna z nielicznych konstrukcji produkowana (choć obecnie mocno przebudowana) od 1956 roku, a polskie lotnictwo jest w posiadaniu 9 sztuk tego samolotu.
Lipiec okazał się wyjątkowo interesujący dla sympatyków lotnictwa. Na początku miesiąca odbył się kolejny festiwal Open’er. Dzięki temu wydarzeniu na gdańskim lotnisku wylądowały kolejne lubiane samoloty. Były to trzy Antonovy An-12 (z elementami festiwalowej sceny na pokładzie), które pamiętają czasy ZSRR (produkowane były w latach 1958 – 1973). W drugiej połowie miesiąca zagościł u nas rzadki okaz nad trójmiejskim niebem – pokaźny Boeing C17A Globemaster III. W 2015 roku była to druga wizyta tego giganta w Gdańsku należącego do USAF. Po cichu mamy nadzieję, że będzie ich coraz więcej.
Wrzesień to miesiąc otwarcia kolejnej inwestycji Portu Lotniczego w Gdańsku. 1 września to dzień oficjalnego otwarcia dobudowanej części przylotowej terminala T2, która jest bezpośrednio połączona z przystankiem pomorskiej kolei metropolitalnej. Dzięki temu wydarzeniu przepustowość lotniska wzrasta to 7 mln pasażerów rocznie, a pasażerowie zyskują dodatkowy komfort. Warto zaznaczyć, iż od tego dnia Gdańsk zalicza się do grona europejskich miast posiadających wzorowy węzeł komunikacyjny łączący transport lotniczy, kolejowy i miejski.
We wrześniu postanowiliśmy również poświęcić chwilę samolotom cargo. Co roku wraz ze wzrostem pasażerów rośnie również liczba przewozów cargo. Dzięki temu coraz częściej mamy możliwość fotografowania samolotów należących do liderów branży transportowej – mowa tutaj o firmach DHL i TNT, które coraz częściej dostarczają nam większych niż zwykle samolotów takich jak Boeingi 737 czy 757.
W październiku także nie zabrakło atrakcji. W ostatnich dniach miesiąca pojawiły się kolejne niecodzienne samoloty i przewoźnicy. Mowa tutaj o Boeingu 737 operatora „Jet Time”, Boeingu 757 „DHL” oraz Antonovie An-26 „Bright Flight”. Największe emocje wzbudził jednak Airbus A319 „Air Serbia” oraz szerokokadłubowy Airbus A330 „Thomas Cook Scandinavia”. Oba samoloty są bardzo rzadko spotykane w Gdańsku, a biorąc pod uwagę samego przewoźnika, można je uznać za wręcz „egzotyczne”. To jednak nie koniec – dopełnieniem okazała się kolejna (trzecia w 2015 roku) wizyta Boeinga C-17A Globemaster III tym razem należącego do Royal Air Force. Jego wizytę zawdzięczaliśmy najprawdopodobniej wojskowym manewrom „Black Eagle”.
W listopadzie poświęciliśmy nieco więcej naszej uwagi stałym przewoźnikom operującym w Gdańsku. Jak większość z Was pewnie zauważyła, od wielu miesięcy regularnie kursuje operator Etihad Regional operujący dla Air Berlin na trasie Gdańsk-Berlin. Drugą linią, którą postanowiliśmy opisać jest Wizz Air. Przewoźnik z okazji swoich 11 urodzin postanowił zmienić swoje logo oraz odświeżyć malowanie samolotów. Obecnie możemy już mówić (z lekkim przymknięciem oka) o malowaniu „retro” naszych liderów trójmiejskiego nieba.
Listopad to również miesiąc uruchomienia długo oczekiwanego systemu ILS CAT II. Tej inwestycji poświęciliśmy już kilka słów na początku artykułu, więc odsyłamy wyżej aby poznać szczegóły.
Rok postanowiliśmy zakończyć prezentując galerię zdjęć samolotów PLL LOT w specjalnych malowaniach, które w 2015 roku często odwiedzały gdańskie lotnisko.
Na koniec chcemy podziękować władzom i pracownikom Portu Lotniczego w Gdańsku za kolejny rok współpracy i przychylności naszemu hobby. Wszystkich sympatyków lotnictwa zapraszamy do obejrzenia konkursowych zdjęć na najciekawsza fotografię roku. Laureatem został Piotr Szczepański, który wykonał ujęcie (w tle z zachodzącym słońcem) stojącego na płycie do odladzania amerykańskiego wojskowego Boeinga C-32B. Piotrkowi jeszcze raz gratulujemy, a wszystkich Państwa zapraszamy do obejrzenia przygotowanej galerii zdjęć i zachęcamy do śledzenia kolejnych wątków związanych z lotnictwem.
Tekst: Rafał Trzciński