W marcu, z okazji weekendowego pobytu w Londynie, nie mogłem nie skorzystać z możliwości spędzenia chociaż kilku godzin na lotnisku Heathrow. O tym porcie napisano już wiele – jak wygląda ruch, jakie są najlepsze punkty do fotografowania, jakich linii można się spodziewać, jak poruszać się wokół terenu lotniska… Tak więc w tym miejscu pozostaje mi już tylko zachęcić do przeszukania zasobów wiedzy w Internecie.
Ponieważ była to moja pierwsza wizyta na Heathrow postępowałem według internetowych poradników i mogę zdecydowanie potwierdzić to co piszą i mówią wszyscy Ci, którzy już tam byli. Lotnisko jest bardzo duże, a ruch przeogromny. Na lotnisku spędziłem około 6 godzin marcowej soboty i naprawdę był to czas spędzony pracowicie. Dość powiedzieć, że średnio co minutę podchodzi do lądowania samolot, więc nie ma nawet czasu na dłuższą przerwę. Z oczywistego powodu przeważa linia British Airways, ale poza nią jest mnóstwo najróżniejszych i niespotykanych w Polsce linii lotniczych, które korzystają głównie z samolotów szerokokadłubowych. I właśnie to skłoniło mnie do przygotowania relacji fotograficznej, którą gorąco polecam.
Tekst: Radosław Baprawski